Przejdź do treści

Partner serwisu
Saxo Bank

„To może być moment Europy” – najnowszy raport Goldman Sachs z optymistycznymi prognozami
Kategorie

„To może być moment Europy” – najnowszy raport Goldman Sachs z optymistycznymi prognozami

Udostępnij

„Europejscy politycy mają okno możliwości, by przekuć poprawę koniunktury w trwałą zmianę” – piszą ekonomiści Goldman Sachs w opublikowanym dziś raporcie Europe’s Moment. Bank podnosi prognozy wzrostu PKB strefy euro na lata 2025–2028 i uważa, że w najbliższych 2–3 latach Europa może prześcignąć w tempie rozwoju Stany Zjednoczone.

Goldman Sachs o wzrostach na polskiej giełdzie w 2025 roku - za dużo optymizmu, za mało zysków

To odwrócenie narracji sprzed dekady, w której – jak zauważa raport – „od globalnego kryzysu finansowego realny PKB strefy euro urósł o zaledwie 18%, mniej niż połowę tego, co w USA”. W praktyce oznacza to, że przez lata Europa była gospodarczym maruderem w globalnym wyścigu. Firmy rosły wolniej, innowacje rodziły się rzadziej, a inwestorzy woleli stawiać na Amerykę, gdzie każdy dolar czy euro włożony w gospodarkę dawał szybszy zwrot. 

Teraz Goldman Sachs mówi: coś się odwraca. I to jest moment, w którym – jeśli prognozy się sprawdzą – europejski kapitał może znów być atrakcyjny dla globalnych rynków.

Goldman Sachs interpretuje wynik wyborów w Polsce. Co oznacza prezydentura Nawrockiego dla rynków?

Skąd ten nagły optymizm?

Goldman Sachs wskazuje na dwa kluczowe czynniki: gwałtowny zwrot w niemieckiej polityce fiskalnej oraz rosnącą niepewność makroekonomiczną w USA. Efekt? W ciągu kilku miesięcy prognozy wzrostu dla Europy w 2027 roku podniesiono o 1,2 pkt proc., a dla USA – obniżono o 1,7 pkt proc. 

„Inwestorzy stali się wyraźnie bardziej konstruktywni wobec Europy” – czytamy w raporcie. Przepływy portfelowe rosną, a euro umocniło się w tym roku wyraźnie względem dolara. Przepływy portfelowe rosną, a euro umocniło się w tym roku wyraźnie względem dolara.
 

Można to czytać jako efekt zmiany nastrojów: jeszcze niedawno Europa kojarzyła się z powolnym wzrostem i politycznymi sporami, dziś coraz częściej z „bezpieczną przystanią” w globalnym chaosie gospodarczym.

Goldman Sachs podnosi prognozy dla Europy. Eksperci podkreślają niższe ryzyko recesji i większy apetyt na akcje

Stare grzechy wciąż ciążą

Autorzy raportu nie mają złudzeń: optymizm to nie powód, by zapominać o strukturalnych problemach. Lista jest długa – od utraty konkurencyjności cenowej (zwłaszcza wobec Chin), przez wysokie koszty energii, po rosnące płace przy słabym wzroście produktywności. To trochę jak drużyna piłkarska, która wreszcie zaczęła strzelać gole, ale nadal ma dziurawą obronę – mecz można wygrać, ale ryzyko porażki jest realne.

„Chiny przeszły drogę od kluczowego rynku zbytu do głównego konkurenta” – podkreślają analitycy. Państwo Środka produkuje dziś dobra podobne do europejskich, a dzięki subsydiom państwowym w sektorach takich jak auta elektryczne czy panele fotowoltaiczne odbiera Europie udziały w rynku.


Zależność od chińskich komponentów i surowców to dodatkowa pułapka – przypomina sytuację, w której fabryka europejska stoi, bo z Szanghaju nie przypłynęła dostawa.

Akcje amerykańskie wrócą do łask jeszcze w 2025 roku, ocenia Goldman Sachs i stawia prognozy dla S&P 500

Do tego dochodzi chroniczne niedoinwestowanie w nowe sektory, zwłaszcza technologie i R&D, słaby rynek venture capital oraz ciężkie warunki dla biznesu.

Gdzie szukać przewagi?

Raport wskazuje, że „zmiana w polityce fiskalnej oznacza istotny wzrost inwestycji publicznych” – zarówno dzięki programowi Next Generation EU, jak i niemieckiemu planowi infrastrukturalnemu wartemu 500 mld euro. Do 2027 r. inwestycje w relacji do PKB mają wzrosnąć o 1 pkt proc., zmniejszając dystans do USA o połowę.


Mówiąc prościej: państwa zaczynają wkładać więcej pieniędzy w drogi, kolej, sieci energetyczne czy transformację cyfrową. To może być impuls, który wciągnie w górę także sektor prywatny.

Europa ma solidne przyczółki w farmacji i zielonych technologiach. W farmacji „Europa prowadzi w produkcji leków biologicznych i API, a liczba patentów jest wysoka”, a w OZE – UE jest liderem w turbinach wiatrowych i fotowoltaice, choć musi bronić pozycji przed Chinami i USA.


Jeśli uda się utrzymać ten prymat, to właśnie te sektory mogą stać się europejskim odpowiednikiem Doliny Krzemowej – miejscem, gdzie powstaje przewaga technologiczna.

Goldman Sachs obniża prognozy dla europejskich akcji z uwagi na rosnące ryzyko recesji w USA

Kolejny filar to reformy rynków finansowych. Według GS „głębsze i zharmonizowane rynki kapitałowe mogłyby odblokować nieużywane oszczędności gospodarstw domowych, zwiększając inwestycje i wzrost”.

Moment czy nowa era?

W prognozach banku strefa euro ma rosnąć szybciej od konsensusu w latach 2025–2028, zwłaszcza w Niemczech, a dolar – tracić na wartości wobec euro. „Dywersyfikacja portfela w kierunku europejskich akcji może przynieść istotne korzyści” – piszą autorzy.
 

Jeśli więc ktoś zastanawia się, czy Europa wraca do gry – odpowiedź brzmi: tak, ale na razie to początek pierwszej połowy meczu.

Raport kończy się ostrzeżeniem: „Okno możliwości jest otwarte, ale bez reform jednolitego rynku i odważnych decyzji politycznych pozostanie tylko momentem – nie nową erą”. Historia pokazuje, że takie szanse szybko się zamykają. Pytanie, czy tym razem Europa będzie potrafiła je wykorzystać, zanim znów ktoś inny zabierze piłkę z boiska.


 

https://zagranica.strefainwestorow.pl/

Opcjonalnie: https://zagranica.strefainwestorow.pl/

Udostępnij